Sasin: Tusk kolportował rosyjskie wizje przyczyn katastrofy smoleńskiej
Jacek Sasin stwierdził, że katastrofa smoleńska, której 12. rocznicę dzisiaj obchodzimy, ma z "moralnego" punktu widzenia dwie strony. Pierwsza to ta, którą tworzyli ludzie chcący upamiętnić tę tragedię. Druga to grupy, które chciały zniszczyć pamięć o niej.
–Z jednej strony wielu wspaniałych ludzi, którzy nie pogodzili się z tymi oficjalnymi wersjami, próbami zakłamania prawdy o Smoleńsku, którzy pomimo często represji, bo to tak trzeba przecież nazwać, represji, ale również wyśmiewania przez te lata, pielęgnowali pamięć. Przez te lata uczestniczyli w różnego rodzaju zdarzeniach, zabierali głos, przychodzili na msze, na uroczystości, składali kwiaty, w bardzo różny sposób tą pamięć utrwalali, budowali pomniki, tablice. Tych ludzi jest naprawdę bardzo wiele i nie mam żadnych wątpliwości, że w tym sensie był to taki ruch, który zmienił Polskę – powiedział minister aktywów państwowych na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia.
– Ta ciemna strona medalu to ci wszyscy ludzie, którzy okazali się, można powiedzieć, wręcz zabójcami tej pamięci, tej prawdy. Tworzyli te kolejne komisje, kolportując fałszywe informacje na temat przyczyn tej katastrofy, którzy że tak chętnie słuchali Rosjan, byli gotowi bardziej wierzyć wersjom rosyjskim niż te, które powstały w dużych, niezależnych ośrodkach, niezależnych komisjach – wskazał Sasin.
Polityk PiS skrytykował Donalda Tuska, który w 2010 roku był szefem polskiego rządu.
– Donald Tusk, który wtedy był pierwszy do tego, żeby się ściskać z Putinem, który kolportował te rosyjskie wizje przyczyn tej katastrofy, kłamliwe i zrzucające winę na uczestników, na ofiary tej tragedii, dzisiaj jest tym, który śmie zarzucać PiS-owi czy prezesowi Kaczyńskiemu jakieś kontakty z Rosją. Pamiętajmy rzeczywiście jak to było, bo to dzisiaj również rzuca cień na to, co mamy dzisiaj w Polsce – powiedział.
Testament Kaczyńskiego
Sasin powiedział, że testament polityczny prezydenta Lecha Kaczyńskiego jest realizowany od 2015 roku. Przypomniał także, że zmarły w katastrofie z 10 kwietnia 2010 roku polityk był pierwszym prezesem Prawa i Sprawiedliwości. – To na pewnej myśli Lecha Kaczyńskiego ta partia wysłała – stwierdził Jacek Sasin.
– Okazało się, że to właśnie prezydent Lech Kaczyński miał rację. Można wyrazić tylko żal, że go nie posłuchano, bo gdyby chociażby spełniło się to, o co zabiegał, czyli Ukraina i Gruzja w NATO, bardzo mocno przecież o tym mówił, mocno podkreślał, że to będzie fundament bezpieczeństwa nie tylko dla tych krajów, ale szerzej dla naszego regionu, to być może dzisiaj tej agresji rosyjskiej na Ukrainę w ogóle by nie było – powiedział szef MAP.